Taniec wdów Drukuj Email
Wpisany przez Dziadek Funio   
niedziela, 14 lutego 2010 22:09

Taniec wdów

Moja koleżanka Ewunia na Uniwersytecie Trzeciego Wieku chodzi na zajęcia z tańca towarzyskiego. Namówiła mnie niedawno, abym poszła razem z nią, zobaczyła na czym to polega i ewentualnie zapisała się.
To co zobaczyłam, wywarło na mnie wrażenie tak koszmarne, że nie mogę o nim zapomnieć. Nie chcę o tym rozmawiać z moją Ewunią, żeby nie robić jej przykrości. Piszę więc, Szanowny Dziadku do Ciebie, bo muszę się wygadać.Na sali pojawiło się ze 20 starszych pań, moich rówieśniczek oraz mężczyzna, czyli ich nauczyciel tańca. Rozległy się pierwsze takty walca. Panie uniosły ręce. Ułożyły jej tak, jakby w objęciach trzymał je niewidoczny partner – lewe ręce pań udawały, że leżą na ramieniu partnera, a prawe, wyciągnięte w bok miały na niby spoczywać w jego dłoni. Panie zaczęły krążyć po sali, ciągle udając, że tańczą w parze. Istny taniec wdów czy samotnych kobiet, taniec z duchem mężczyzny. Dla mnie ten widok był bardzo przykry, zwłaszcza, że większość tancerek to naprawdę wdowy lub rozwódki.

Widywałam wcześniej tańczące kobiety. Byłam np. na tańcach w „Kobiecym kręgu”. Wykonywałyśmy różne skomplikowane kroki i obroty, wirując w koło, ciesząc się muzyką, ruchem i swoim towarzystwem. Nie udawałyśmy, że ktoś kogo nie ma jest nam do tego potrzebny. Podobnie wyglądają tańce latynoskie w wykonaniu samych dojrzałych kobiet.  Nigdy nie skojarzyły mi się z tańcem opuszczonych kobiet.

Czemu Ewunia i jej koleżanki uczestniczą w tańcach z duchem mężczyzny? Do czego jest im to potrzebne? Czy nie można zatańczyć walca w pojedynkę, tak aby nie kojarzył się on z samotnością i opuszczeniem?

Dlaczego nikt (a przede wszystkim nauczyciel tańca) nie widzi, że to takie koszmarne? Czy jestem przeczulona?

Chyba domyślasz się Dziadku, że nie zapisałam się na te zajęcia, na które chodzi Ewunia. Zaczęłam trenować tai chi, które wywodzi się z chińskiej sztuki walki lecz przypomina taniec i nie wymaga obecności partnera, nawet udawanej.

Teresa

 

 

Droga Tereso

  

Zgadzam się z Tobą, że to może wydawać się trochę dziwne ale… Ewuni to sprawia przyjemność i tym 20 Paniom również, bo inaczej nie brały by udziału w tych tańcach więc? Ty chodź sobie na Tai Chi, a Ewunia niech chodzi na tańce z „duchami” i fajnie. Ważne żeby nie siedzieć w domu, a powód dla którego z domu wychodzimy może być naprawdę dowolny. Dobrze, że w ogóle jest.

Pozdrawiam Cię i … luzik droga Teresko!!!

 

Zrzędliwy dziadek Funio


Poprawiony: czwartek, 09 stycznia 2014 14:39